W mediach huczy od kolejnych informacji związanych z przyszłością innych kierowców stawki. Wiemy już o zmianie kierowców między Red Bullem i Toro Rosso, pewny jest także dalszy angaż Valtteri'ego Bottasa i Sergio Pereza oraz powrót Estebana Ocona do regularnego ścigania. Nie dziwi więc fakt, że pojawia się coraz więcej pytań o przyszłość jedynego Polaka w Formule 1.
ZOBACZ TEŻ: Świetlana przyszłość Roberta Kubicy
Kubica wyprzedza swojego kolegę z zespołu jednym punktem, który jest zarazem jedynym punktem Williamsa w tym sezonie, ale młody Russell pokonał Kubicę w każdych z rozegranych kwalifikacji i w 12 z 14 wyścigów.
Polak wciąż rozważa swoje opcje na kolejny sezon, mając teoretyczne szanse na zatrudnienie w zespołach Haas, Alfa Romeo, Toro Rosso, czy Red Bull, gdzie wciąż nie ogłoszono oficjalnych składów. Kubica mógłby jednak próbować także w innych ligach.
ZOBACZ TEŻ: Audi potwierdza rozmowy z menedżerami Kubicy. Polak znowu blisko DTM?
- Myślę, że mam, można tak ująć, jasny obraz tego, co jest możliwe, co nie, i co chciałbym robić - powiedział zwycięzca jednego Grand Prix.
- Prędzej, czy później trzeba będzie podjąć jakąś decyzję i prawdopodobnie po zrobieniu tego nastąpi kontynuacja tego, co mogę zrobić w przyszłym roku lub czego nie będę robić w przyszłym roku.
- Na pewno Formuła 1 jest tym, w czym chciałbym się ścigać, ale jeśli nie będzie takiej możliwości, to mam inne opcje gdzieś indziej - dodaje - Gdy nadejdzie czas, będziemy musieli podjąć decyzję i zobaczymy, co jest możliwe.
Zapytany, czy ma poczucie, że zrobił wystarczająco wiele, by móc pozostać w zespole z dobrze zapowiadającym się Russelem, Kubica odpowiedział:
- Nigdy nie mam poczucia, że zrobiłem wystarczająco dużo - z pewnością zawsze można wykonać lepszą pracę i z takiego założenia wychodzę. Myślę, że skłamałbym, odpowiadając "tak", od zawsze takie było moje podejście.
Wkrótce Williams będzie rywalizować w Singapurze, z nadzieją, że uda im się zdobyć kolejne punkty. Nadzieje dodatkowo podsycił dobry występ na Monzy, gdzie oba bolidy dojechały przed Alfą Romeo i Haasem.
Źródło: formula1.com
Zapraszamy do polubienia fanpage MotoReporter na Facebooku oraz do śledzenia naszego Instagrama, aby być na bieżąco.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz