W niedzielę na zawodników startujących w Rajdzie Chorwacji czekały dwa przejazdy prób Veliko Trgovišće – Klanjec oraz Zagorska Sela – Kumrovec. Zgodnie z tym, co sugerowały prognozy pogody, nad odcinkami specjalnymi pojawiły się ciemne chmury, z których padał ulewny deszcz. Nie dość, że droga była mokra i miejscami płynęły po niej kałuże, błyskawicznie pojawiło się też błoto „wyciągnięte” z głębokich cięć. Walce o mistrzostwo Europy do samego końca towarzyszyła więc duża dramaturgia.
Miko Marczyk i Szymon Gospodarczyk perfekcyjnie rozpoczęli dzień, wygrywając pierwszy odcinek specjalny. Po chwili wbili się na podium kolejnej próby, aby następnie wygrać również drugi przejazd testu Veliko Trgovišće – Klanjec. Znakomite tempo połączone z kapitalną pracą deszczowych opon Michelin dały załodze ORLEN Team awans z 6. na 3. miejsce w klasyfikacji generalnej Rajdu Chorwacji. Wówczas do końca pozostawał tylko Power Stage Zagorska Sela - Kumrovec 2 – finałowa próba całego sezonu FIA ERC.
Biorąc pod uwagę sytuację w rajdzie i przewagę nad najbliższymi rywalami, plan mógł być tylko jeden – pewna, rozważna jazda do mety. Taka była też strategia Miko i Szymona, którzy zakończyli rajd na 3. miejscu i wywalczyli tytuł rajdowych mistrzów Europy. To zdecydowanie największy sukces w karierze załogi ORLEN Team. Jednocześnie, Miko został najmłodszym Polakiem, który sięgnął po tytuł w FIA ERC.
- Zajmujemy w Rajdzie Chorwacji 3. miejsce i zostajemy nowymi rajdowymi mistrzami Europy. To zwieńczenie połowy mojego życia – od czasu, kiedy miałem 15 lat i zacząłem ścigać się w kartingu halowym. To droga wytrwałości, wiary we własne predyspozycje i w to, że mogę osiągać w tym sporcie sukcesy. W tym sezonie to zaprocentowało i sięgnęliśmy po tytuł – mówił na mecie Miko Marczyk.
- Zakończyliśmy w tym roku na podium pięć z ośmiu rund FIA ERC. Jechaliśmy szybko, pewnie i regularnie. Nie popełnialiśmy błędów, nie mieliśmy awarii. To spełnienie marzenia, które zakiełkowało w mojej głowie wiele lat temu. Dołączyć do grona polskich mistrzów Europy – do Sobiesława Zasady, Krzysztofa Hołowczyca i Kajetana Kajetanowicza – to dla mnie zaszczyt. Serdecznie dziękuję wszystkim kibicom za wsparcie. W trakcie tego weekendu towarzyszyło mi mnóstwo stresu i emocji. Powoli zaczyna dochodzić do mnie to, co osiągnęliśmy – podsumował najmłodszy polski mistrz Europy.
- Zawsze uważałem, że mistrzostwo Europy to osiągnięcie tak ogromne i trudne do zrealizowania, że nigdy nie będzie mi dane tego dostąpić. Tymczasem razem z Miko wywalczyliśmy tytuł i wciąż trudno mi w to uwierzyć. Tym bardziej, że ten rajd był loterią i miałem przez chwilę wrażenie, że nic nie układa się tak, jak byśmy tego chcieli. Nagle zmieniła się pogoda – zaczęliśmy wygrywać odcinki, zakończyliśmy rajd na 3. miejscu i wywalczyliśmy mistrzostwo – to wspaniałe uczucie. Nie jestem w stanie opisać tego, jak bardzo jestem teraz szczęśliwy – podkreślił Szymon Gospodarczyk, pilot Miko Marczyka.
W trakcie całego sezonu Rajdowych Mistrzostw Europy Miko Marczyk i Szymon Gospodarczyk aż pięciokrotnie stawali na podium rajdów: na Węgrzech, w Polsce, we Włoszech, w Walii oraz Chorwacji. Bardzo szybka i regularna jazda pozwoliła zgromadzić im łącznie aż 154 punkty – a to dało załodze ORLEN Team tytuł mistrzowski.
źródło: inf. pras. Miko Marczyka
Zapraszamy do polubienia fanpage MotoReporter na Facebooku oraz do śledzenia naszego Instagrama, aby być na bieżąco.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz