Czas na pierwsze w tym sezonie szutrowe wyzwanie dla Jakuba Matulki i Damiana Sytego. Załoga LOTTO Matulka Rally Team już w ten weekend zmierzy się z trasami 6. Rajdu Węgier, będącego drugą rundą tegorocznych Rajdowych Mistrzostw Europy (FIA ERC). Na początku kwietnia Polacy zadebiutowali w najstarszym rajdowym cyklu mistrzowskim świata, startując samochodem klasy Rally2. Na hiszpańskich asfaltach Rajdu Sierra Morena uplasowali się na jedenastej pozycji, prezentując dobre i równe tempo. Pewność siebie za kierownicą Škody Fabii RS Rally2 zbudowali podczas rywalizacji z krajową czołówką w Rajdzie Świdnickim, który ostatecznie wygrali, będąc najszybszą załogą na 9 z 11 oesów. Tym razem jednak czeka ich luźna nawierzchnia, głębokie koleiny i zmienna przyczepność tras zlokalizowanych nieco na południe od słynnego węgierskiego jeziora Balaton.
– Mamy za sobą dobry początek sezonu, zarówno w Europie, jak i w Polsce. Myślę, że na starcie prezentujemy fajne tempo, które pozwala nam budować coraz większą pewność siebie za kierownicą. Teraz jednak przyszedł czas na trochę inne odcinki specjalne niż te w okolicach Kordoby i Świdnicy. Przede wszystkim zmienia się nawierzchnia, do której trzeba będzie się przyzwyczaić – ostatni raz na szutrze ścigałem się na początku listopada w Lausitz. Trasy Rajdu Węgier na pewno będą wymagające: ze zmienną przyczepnością, pełne kolein i kamieni, przez które łatwo o kapcia. Myślę jednak, że dobrze wykonaliśmy swoją pracę i jesteśmy gotowi do rywalizacji – powiedział przed rajdem Jakub Matulka, kierowca LOTTO Matulka Rally Team.
Rajdowe Mistrzostwa Europy (FIA ERC) po raz drugi z rzędu zawitają na szutrowe trasy w okolicach węgierskiego miasteczka Veszprém. Do 2023 roku najszybsze załogi starego kontynentu ścigały się na Węgrzech po asfaltowych drogach we wschodnich rejonach kraju. W tym roku organizatorzy przygotowali dla uczestników 191 kilometrów rywalizacji, podzielonych na trzynaście odcinków specjalnych.
Zmagania w 6. Rajdzie Węgier rozpoczną się w piątek (9 maja). Najpierw wybrane załogi zmierzą się z odcinkiem testowym Hajmáskér (6 km) około godziny 11:00, a następnie po 14:00 na tej samej trasie rozegrany zostanie odcinek kwalifikacyjny. Właściwa rywalizacja wystartuje o 18:05 od krótkiego ulicznego superoesu OS1 SSS Királyszentistván (2,05 km).
Sobota (10 maja) to najdłuższy etap zmagań – łącznie niecałe 109 kilometrów. Składa się on z sześciu prób, czyli trzech odcinków specjalnych pokonywanych dwukrotnie. Pierwsza pętla rozpocznie się o 9:18 od OS2 Hegyesd 1 (18,75 km), po którym rozegrany zostanie najdłuższy oes rajdu OS3 Kislőtér 1 (25,8 km) oraz zdecydowanie krótszy od niego OS4 Várpalota 1 (8,8 km). Po serwisie, który zlokalizowany będzie na parkingu przy Veszprém Arénie, około 15:00, załogi powrócą na te same odcinki.
Zmagania na węgierskich trasach zakończą się w niedzielę (11 maja). Tego dnia zawodnicy rywalizować będą na trzech próbach, każdej przejeżdżanej dwukrotnie, co łącznie daje nieco ponad 82 kilometry. Przed południem zaplanowano OS8 Iszka 1 (15,34 km), OS9 Tés 1 (10,25 km) oraz OS10 Nagylőtér 1 (15,54 km), z których pierwszy ruszy około 9:27. Po planowanym serwisie przed godziną 14:00, załogi wrócą na oesy w tej samej kolejności, a cały rajd zakończy OS13 Nagylőtér 2 (15,54 km), będący dodatkowo punktowanym Power Stage’em. Nieoficjalnych zwycięzców oraz pełne wyniki 6. Rajdu Węgier poznamy około godziny 18:00.
Starty Jakuba Matulki wspiera Totalizator Sportowy właściciel marki LOTTO, a także Złomex S.A., TG Recycling, DB Logistic, Park Poniwiec oraz LAKMA.
tekst, fot.: inf. pras. Jakuba Matulki
Zapraszamy do polubienia fanpage MotoReporter na Facebooku, aby być na bieżąco.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz